"Kiwam głową, półgębkiem rzucam swoje nazwisko. Nie zauważam specjalnego zainteresowania."
Artur Chmielewski, Achromatopsja
Główny bohater Achromatopsji - jest jedną z najbardziej intrygujących postaci w powieści. Jest jednocześnie narratorem i uczestnikiem wydarzeń.
Personalia[]
Główny bohater i narrator zarazem nie przedstawia się ani z imienia ani z nazwiska.
Również w kwestii wyglądu nie zostały podane żadne jego cechy.
Jedyne, szczątkowe informacje na jego temat pojawiają się przelotem w rozmowach np. z Piotrem. Główny bohater ma czterdzieści lat. W trakcie Armagedonu był studentem na Politechnice. Wcześniej uczęszczał do klasy z Franzem, który wciąż go pamiętał. W 2033 roku pracuje na stacji Politechnika, na nieznanym stanowisku. Wiadomo tylko, że ma dobre stosunki z Rektorem i jego stanowisko nie jest niszowe.
Cechy osobowości i poglądy[]
Jako uczestnik zdarzeń, główny bohater cechuje się nie najgorszym opanowaniem, chociaż strach potrafił w nim wziąć górę, powodując "robienie w spodnie". W trakcie wędrówki poza strachem przed mutantami nie przejawia prawie żadnych emocji, jest dość obojętny i nieczuły na otaczający go świat. Poglądowo jest liberałem i nie uznaje prawd głoszonych przez Kościół, co przejawia podczas kłótni z ojcem Alexem. Niektóre wypowiedzi są aluzją do obecnej polityki (2015 rok) i przyjmują stronniczy charakter.
W stosunku do Znajdy główny bohater również nie przejawia żadnych uczuć i emocji - idzie za nią z pustką w głowie.
W stosunku do Julii przedstawia troskę szczególnie po śmierci Piotra. Po ucieczce z Owczarni o metra postanawia ją uratować. Jego stosunek mógł być powodem braku rodziny przez głównego bohatera.
Z Doktorem utrzymywał przyjazne relacje. Podczas wyprawy często rozmawiali, postanowili razem uciec z Owczarni co udało się tylko głównemu bohaterowi.
Z Piotrkiem rozmawiał w Centrum Zdrowia Dziecka na temat jego przeszłości, braku możliwości założenia rodziny.
W stosunku do diakona Stefana był pomocny i na swój sposób opiekuńczy. Pomagał mu i bronił przed słownymi atakami kiboli i Alexa. Miał im za złe że nie pomogli Stefanowi.
W stosunku do Nguyena był tolerancyjnie nastawiony.
Z Alexem i kibolami nie miał żadnych pozytywnych relacji. Ale mimo tego zawiązali "sojusz" by odebrać broń Franzowi.