,,W wejściu stał potwór... "
Andriej Diakow ,,Do światła"
Dym (właść. Gienadij) - mutant z petersburskiego metra. Miał ponad dwa metry wzrostu, mięsistą twarz, szerokie barki i niezdrowy, zielonkawy odcień skóry. Jest nałogowym palaczem. W ,,Do światła" brał udział w wyprawie do Kronsztadu podczas której prawie zginął w walce z wodnikami.
W Mrok [SPOILERY][]
Po nieudanej wyprawie do Kronsztadu i zniszczeniu sekty Exodusu Dym postanowił udać się do Gostinego Dworu gdzie z powodu bójki miał zostać skazany na śmierć przez ścięcie. Przed niechybnym losem uratował go Taran, któremu jednak nie był za to wdzięczny ponieważ wolał umrzeć niż utracić reputację. Po całym zajściu tułał się jakiś czas po peryferyjnych stacjach, aż osiadł na Elektrze gdzie postanowił zatrudnić się jako wykidajło w barze "Pentagon". Tam wpada w alkoholizm aż ponownie spotyka Tarana. Ten chce go zwerbować do poszukiwań syna, Gleba.
Za horyzont [SPOILERY][]
Dym bierze udział w wyprawie do Władywostoku, w załodze pełni rolę kucharza i mechanika. Dociera razem z ocalałymi członkami wyprawy do miasta, ginie w laboratorium Podziemnika popełniając samobójstwo. Przed tym dowiaduje się iż jego odporność na promieniowanie jest niejako wynikiem prowadzonych w laboratorium eksperymentów.